Sytuacja polskiego budżetu jest bardzo trudna, co dotyczy tak zapaści inwestycyjnej, jak i coraz gorszej sytuacji Polaków. Wszystkiemu winna jest dziura budżetowa stale pogłębiana przez obecną władzę. Takie stanowisko jednoznacznie wyartykułowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości podczas konferencji, która odbyła się 30 października.
W konferencji wzięli udział były premier Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak, były minister obrony narodowej, a także posłowie Prawa i Sprawiedliwości: Małgorzata Golińska i Zbigniew Kuźmiuk.
Mateusz Morawiecki odnosząc obecnej sytuacji państwa, podkreślał, że kwestia budżetu i jego stabilności to sprawa dotycząca ogółu społeczeństwa niezależnie od wyznawanych poglądów. Mówił też o dziurze budżetowej związanej z podatkami od dużych korporacji.
Wrócił kryzys w podatkach. Niezależnie od tego czy ktoś jest zwolennikiem rządu, czy opozycji, powinien odłożyć kwestie sympatii politycznych na bok i popatrzeć na to, co dzieje się teraz w budżecie. Bo chodzi o pieniądze wszystkich Polaków. Spójrzmy na to, co widać po stronie przychodów budżetowych. Mamy do czynienia z prawdziwym załamaniem w dochodach od podatków od dużych korporacji międzynarodowych. Tutaj nie ma żartów. Przez poprzednie rządy PO widzieliśmy nie tylko stagnację, ale i regres w podatku międzynarodowym. To nie są żarty. Tu chodzi o miliardy złotych.
Jak dodawał były prezes Rady Ministrów, zły stan budżetu jest tym bardziej niepokojący i zaskakujący, że koalicja rządząca nie zrealizowała wielu ze swoich obietnic wyborczych, a obecna sytuacja realnie dotyka polskie rodziny.
Obiecali kwotę wolną do 60 tys. zł, akademiki za 1 zł, podwójną waloryzację dla emerytów – i tego nie ma. Podatek VAT, karuzele vatowskie, mafie vatowskie – tu też możemy mówić o „Dziurze Tuska”. Ta nieumiejętność zarządzania państwem przekłada się na dramat polskich rodzin. Obserwujemy załamanie konsumpcji. Rosną ceny wody, czy wywozu śmieci. „Dziura Tuska” wsysa dochody Polaków. Do kłopotów budżetowych prowadzi również nowelizacja budżetu. Deficyt budżetowy przekroczy 200 mld zł. W przyszłym roku przekroczy on 300 mld zł. W 2 lata dług przekroczy ponad 0,5 bln zł. Takiego wzrostu nie było nigdy.
O nieudolności obecnego rządu w zarządzaniu budżetem kraju mówił także szef Klubu Parlamentarnego PiS i były minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak:
Nasze oceny sprawdzają się. Mówiliśmy wielokrotnie, że ten rząd nie potrafi rządzić. Wczoraj rząd tak zwanej Koalicji 13 grudnia dokonał zmiany budżetu na ten rok. Wzrósł deficyt i to jest droga prowadząca do katastrofy. Wcześniej obecna władza lekką ręką zrezygnowała z tarcz chroniących Polaków przed wzrostem cen. Przypomnę, że zebraliśmy 140 tys. podpisów pod obywatelskim projektem ustawy #StopPodwyżkom. Co się z nią stało? Nadal czeka na rozpatrzenie.
Poseł PiS, Zbigniew Kuźmiuk, zwracał uwagę na brak logiki w działaniach rządu:
Wczorajsza konferencja prasowa premiera Tuska była niezwykle dziwna. Z tej konferencji nie wynikało, że zdecydowano się powiększyć deficyt budżetowy o 56 mld zł. Premier używał argumentacji, że mniejsze wpływy budżetowe wynikają ze zbyt niskiej inflacji. Pojawia się pytanie, czy nie wróciło to, co było charakterystyczne dla poprzedniego rządu Tuska? Polityczne przyzwolenie na niepłacenie podatku VAT i dochodowego od osób prawnych.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Małgorzata Golińska, analizowała z kolei powody, przez które państwo ma dziś problem ze ściągalnością podatków i nieuczciwymi praktykami w tym względzie.
Polacy pytają, jak to możliwe, że w 10 miesięcy wygenerowano tak potężną dziurę budżetową. Związkowcy KAS w liście do premiera Tuska wskazują, że świadome decyzje m. in. szefa KAS prowadzą do katastrofy finansowej naszego państwa. Rozwiązano również komórki, które miały ścigać przestępczość podatkową. To są świadome działania tej ekipy. Polityka tego rządu prowadzi Polskę na skraj katastrofy. „Dziura Tuska” to eldorado dla przestępców podatkowych, a dramat dla Polaków.
Mateusz Morawiecki zaznaczał, że dziś Polska ma do czynienia z prawdziwą zapaścią inwestycji. Mówił także o pieniądzach dla miast:
Premier Tusk chwali się, że przeznaczy 10 mld zł na subwencję wyrównawczą. My o tej porze w tamtym roku przeznaczyliśmy 14 mld zł. Kilkadziesiąt mld zł na inwestycje i subwencję wyrównawczą w latach 2021, 2022 czy 2023. Dziś w znalazły się pieniądze dla Warszawy jako najbogatszej polskiej metropolii, a nie ma pieniędzy dla małych miast. Gdzie są te pieniądze? Spójrzmy także na wymiar inwestycyjny i na inwestycje greenfieldowe. Prowadziłem rozmowy z szefami firm z całego świata, żeby tu w Polsce lokowali swoje inwestycje. Tymczasem dzisiaj mamy załamanie również w tym obszarze. Na rynkach finansowych widać zaniepokojenie, najdelikatniej rzecz ujmując. Polacy, nie dajcie sobie zamydlić oczu.
Były minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, podnosił z kolei kwestię bezpieczeństwa w kontekście budżetu:
Jak się okazało, rząd nie podtrzymał w negocjacjach wyłączenia wydatków na obronność z procedury nadmiernego deficytu. To niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje. Pamiętajmy – jedyną skuteczną odpowiedzią na potencjalne zagrożenia dla kraju jest silne Wojsko Polskie. Żeby takie mogło funkcjonować, nakłady na obronność muszą być wysokie. Niestety tak nie jest.
Mateusz Morawiecki podkreślał powagę sytuacji i fakt, że wymaga ona poważnej reakcji ze strony społeczeństwa:
Dochody z podatków powinny rosnąć, a tymczasem rządzący idą na rękę sektorowi bankowemu. Ten sektor zarobi w tym roku około 40 mld zł. Oni działają na rzecz bogatych, a zostawiają w samotności tych, którzy są zrujnowani. To karygodne. Spirala drożyzny jest teraz brutalnie nakręca i drenuje portfele Polaków. Musimy powiedzieć temu STOP. Polacy muszą to powiedzieć rządowi jasno i wyraźnie.