Zbliża się prezydencja Polski w Radzie Europejskiej. To jedyna taka sytuacja na przestrzeni czternastu lat. Czy Polska wykorzysta tę szansę, by prowadzić rozsądną i skuteczną politykę w Europie? Niestety wiele wskazuje na to, że obecny rząd będzie realizować prezydencję pod dyktando Komisji Europejskiej.

O wyzwaniach związanych z nadchodzącą polską prezydencją w Radzie UE, ale przede wszystkim o zagrożeniach, które czyhają na Polskę, mówili w Brukseli były prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki oraz Szymon Szynkowski vel Sęk, były minister ds. Unii Europejskiej oraz były minister spraw zagranicznych. Konkluzje były jasne – obecna władza robi wszystko, by zniweczyć wcześniejsze przygotowania do polskiej prezydencji. A wiele szans dla Polski i Europy może przeminąć bezpowrotnie.

Jak zaznaczał Mateusz Morawiecki, dziś Europa staje w obliczu wielu problemów i wyzwań:

Jesteśmy w trakcie wielkich zawirowań, które dotyczą Europy. Potężne problemy wiążące się ze zmianą układu geopolitycznego sprawiają, że musimy umieć na nie reagować. Potężne wyzwania gospodarcze, nieustające wojenne działania Rosji, a do tego epokowa zmiana polityczna w Stanach Zjednoczonych. Nie jest to przy tym zwykła zmiana prezydenta, mamy do czynienia z prezydentem, który ogłosił poważny program deglobalizacji. Ten program ma dotyczyć także odwrotu od tego, co było istotą światowej gospodarki od czasów II wojny światowej, czyli wolnego handlu. Będziemy obserwowali coraz bardziej wysublimowane narzędzia protekcjonistyczne.

Tak z kolei były premier mówił o niepokojącym obrazie politycznym w przededniu polskiej prezydencji:

W tym wszystkim Polska ma teraz szansę zaznaczyć swoją agendę i propozycje. Być aktywnym graczem jako to państwo członkowskie UE, które w wyrazisty sposób kształtuje jego politykę. Niestety zapowiada się coś zupełnie innego, de facto oddanie polskiej prezydencji w ręce Komisji Europejskiej. To KE wg obecnych ustaleń ma budować polityczną agendę.

Szymon Szynkowski vel Sęk odniósł się do kwestii budowy relacji transatlantyckich ze Stanami Zjednoczonymi i przygotowań, jakie za poprzednich rządów poczyniła Polska w tym zakresie:

Przygotowywane były kanały kontaktu z naszymi partnerami zagranicznymi. Mam tu na myśli choćby wstępne rozmowy na temat szczytu USA-UE. Braliśmy przy tym pod uwagę różne warianty wyniku wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Wykonano w tym względzie bardzo wiele poważnej pracy. Prócz tego inny przykład – jeszcze w listopadzie 2023 roku odbyłem spotkanie ze znanym amerykańskim generałem Keithem Kelloggiem. Już wtedy można było podejrzewać, że ta osoba będzie istotną postacią w potencjalnym przyszłym gabinecie Donalda Trumpa. Dziś wiemy, że taką właśnie postacią będzie. Bo Kellogg będzie specjalnym wysłannikiem USA odpowiedzialnym za sprawy Rosji i Ukrainy. Donald Trump już to ogłosił.

Jak dodawał, wszelkie przygotowania w tym zakresie zostały zignorowane, a obecnie polski rząd nie prowadzi aktywnych rozmów z Amerykanami:

Podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej pytałem ministra Adama Szłapkę, jakie przygotowania związane z polską prezydencją i relacjami z Amerykanami podejmował obecny rząd. Usłyszałem, że były to spotkania z ambasadorem Markiem Brzezinskim, dyplomatą, który niebawem kończy swoją misję. To pokazuje brak woli obecnego rządu, by aktywnie pracować na rzecz wykorzystania polskich szans podczas naszej prezydencji.

Mateusz Morawiecki poruszył także wątek Zielonego Ładu:

Staje się coraz bardziej jasne to, o czym mówiłem wielokrotnie tu w Brukseli – staje się jasne, że tzw. Europejski Zielony Ład nie może być kontynuowany. Prowadzi do zamykania fabryk w Europie, zmniejszania poziomu inwestycji i zwiększania przewagi Chin nad naszym kontynentem. Kto sprzedaje panele fotowoltaiczne Europie? W 98 procentach Chiny. Turbiny wiatrowe? Chiny? Baterie elektryczne? Chiny i Korea. Czy tak ma wyglądać wsparcie europejskiej gospodarki? Oczywiście, że nie! To jest polityka samobójcza.

Nie zabrakło także wątku dotyczącego problemów migracyjnych, z którymi nieodmiennie boryka się Stary Kontynent:

Inne poważne wyzwanie, przed którym dziś stoi Europa to nielegalna imigracja. Gdy byłem premierem, mój kraj mierzył się z poważnym problemem na granicy polsko-białoruskiej, kiedy Łukaszenka w ramach działań hybrydowych prowadzonych przeciwko Polsce wykorzystywał nielegalnych imigrantów, by destabilizować naszą granicę i wywoływać liczne prowokacje. Obroniliśmy bezpieczeństwo naszych granic poprzez zdecydowane i jednoznaczne działania. W polityce UE bezpieczeństwo jest ważnym hasłem, ale nie może to być jedynie puste hasło.

Szymon Szynkowski vel Sęk tak mówił o nadchodzącej prezydencji Polski, spodziewając się kadencji niewykorzystanych szans:

Wiele niestety wskazuje na to, że czeka nas oparcie polskiej prezydencji o Komisję Europejską. W istocie czeka nas realizowanie przez Rzeczpospolitą agendy Komisji. To będzie prezydencja KE, a nie nasza. Tym samym stracimy szansę, która zdarza się raz na czternaście lat. To będzie prezydencja niewykorzystanych szans, oparta na Brukseli, a nie na Warszawie.

Mateusz Morawiecki w mocnych słowach analizował, dlaczego bierne wykonywanie polityki Komisji Europejskiej przez Polskę jest złą drogą:

Nie tak powinna wyglądać polska prezydencja. Oskarżam obecny polski rząd o oddanie całej należnej Polsce agendy w ręce Komisji Europejskiej. Na dowód tego mogę podać trzy potężne przykłady. Po pierwsze, jeszcze, kiedy byłem premierem, zaplanowaliśmy wraz z ministrem Szynkowskim vel Sękiem szczyt UE-USA w Warszawie. To idealna okazja na wzmocnienie relacji transatlantyckich. Po drugie, planowaliśmy włączenie X Szczytu Trójmorza w oficjalny program polskiej prezydencji. Po trzecie, chcieliśmy zorganizować nieformalny szczyt Rady Europejskiej w Katowicach lub w Warszawie. Takie szczyty zawsze się odbywały w czasach, gdy byłem premierem. Wszystkie te punkty zostały wykreślone z najbliższych planów Rady Europejskiej.

Jak zaznaczał Szymon Szynkowski vel Sęk:

Przygotowaliśmy specjalny raport pokazujący szeroki kontekst niewykorzystanych szans, dla Polski i Europy. Tych, które planowaliśmy wykorzystać, gdy rozpoczynaliśmy przygotowania do prezydencji. Oprócz koncepcji szczytów, o których mówił premier Morawiecki, dodałbym jeszcze szczyt Unia-Ukraina w Rzeszowie. Kwestia Ukrainy i jej sytuacji to kolejny istotny geopolityczny temat, nad którym UE powinna się pochylić.

Jak dodał:

Przypomnijmy, że wszystkie pomysły i inicjatywy, o których mówimy były już dawno temu proponowane przez pana premiera Mateusza Morawieckiego. Wspierał je także prezydent RP, Andrzej Duda, który zgłosił swoją gotowość do aktywnego włączenia się w polską prezydencję i wspierania rządu. To niezbędna współpraca na poziomie krajowym.

Jak podsumowywał Mateusz Morawiecki:

Mamy do czynienia z nietypową i bardzo niedobrą sytuacją, w której Unia nie będzie budować relacji z nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych, nie będzie dbać o siłę państw UE tworzących wschodnią flankę NATO. Brak wspomnianych szczytów to zła informacja dla rozwoju wspólnoty europejskiej. Polski rząd w przededniu polskiej prezydencji w Radzie UE ignoruje także takie wyzwania jak walka o konkurencyjność i dążenie do budowy silnej europejskiej gospodarki. A tych działań ignorować po prostu nie można, co jasno pokazują hamujące wskaźniki wzrostu gospodarczego na kontynencie.