Środki pozostawione przez poprzedni rząd na budowę odporności państwa są dziś wydawane za granicą, zamiast zasilać polskie fabryki i miejsca pracy. – To woła o pomstę do nieba – mówi wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki, apelując o natychmiastowe przerzucenie strumienia miliardów złotych do krajowych producentów uzbrojenia.
Mateusz Morawiecki: budujmy własną odporność państwa
Wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki mówił, że nie ma silnego państwa bez własnego przemysłu zbrojeniowego. Przypominał, że poprzedni rząd zostawił pieniądze na modernizację armii i patrzy, jak obecna władza je wydaje.
„Stoimy dzisiaj przed dramatycznym pytaniem, na co idą te pieniądze – czy wzmacniają polski przemysł?” – pytał Morawiecki. Wskazywał konkretne zakupy za granicą: pociski Javelin zamiast Pirata z Mesko, granatniki ze Szwecji mimo mocy produkcyjnych w Tarnowie, radary z Izraela zamiast od polskich firm, drony od zagranicznych producentów.
„Apeluję o natychmiastowe przerzucenie tej wajchy na zakup u polskich producentów. Mamy polskich producentów i powinniśmy stosować dla nich preferencje” – podkreślał.
Michał Dworczyk: brak przejrzystości programu SAFE
Europoseł PiS Michał Dworczyk zwrócił się z postulatem o zwołanie sejmowej komisji obrony narodowej i przedstawienie informacji o wydatkowaniu środków z programu SAFE.
„Prosimy polityków PO o zaprzestanie kłamania nt. budżetu obronnego Polski. Słyszeliśmy, że budżet na wydatki obronne będzie zwiększony. Nic bardziej kłamliwego. Nie ma żadnych nowych pieniędzy. Tych pieniędzy cały czas jest tyle samo albo i mniej. Zacznijcie od zaprzestania dezinformacji” – mówił Dworczyk.
Zwracał uwagę, że istnieje ryzyko, iż środki SAFE zostaną wydane w niemieckich i francuskich koncernach, zamiast w polskich firmach zbrojeniowych.
Arkadiusz Czartoryski: obawy o zmarnowanie środków
Poseł PiS Arkadiusz Czartoryski po posiedzeniu podkomisji obrony narodowej wyrażał zaniepokojenie o przyszłość programu SAFE.
„Wydatki na obronę narodową nie rosną. Po podkomisji obrony narodowej jesteśmy zaniepokojeni, czy środki z programu SAFE nie zostaną zmarnowane” – mówił Czartoryski.
Zwracał uwagę, że aby środki trafiły do polskich firm, konieczne będzie znalezienie partnera w UE. Pytał, czy umowy zostaną zawarte na czas, a jeśli już istnieją, czy będą aneksowane.
PiS ostrzega, że bez odwrócenia obecnej polityki miliardy zostaną wytransferowane za granicę zamiast budować polskie zdolności obronne, miejsca pracy i narodową odporność gospodarczą.

