- Trudno dziś mówić o realizacji jakiejkolwiek spójnej czy kompleksowej polityki mieszkaniowej w Polsce. Zresztą patrząc szerzej, na Europę, niełatwo byłoby wskazać kraj, w którym ta polityka byłaby w pełni spójna i skuteczna. Swoje podejście na przestrzeni lat zmieniali czy to Brytyjczycy, czy Skandynawowie.
- Zgodnie z zasadą „Po pierwsze, nie szkodzić”, należy się zastanowić, na ile mocne interwencje państwa w rynek mieszkaniowy dałyby nam korzyści. Rynek mieszkaniowy jest istotnie jednym najbardziej horyzontalnym aspektów polityki.
- Pandemia czy inflacja doprowadziły do sytuacji, w której wiele osób potraktowało rynek mieszkaniowy jako segment, w którym można bezpiecznie ulokować swoje środki, by je ochronić przed spadkiem wartości pieniądza. To sprawiło, że wiele mieszkań, w które zainwestowano, niejako zniknęło z rynku.